Depresja poporodowa - odrzucenie społeczne
Jedną z największych trudności z jakimi musi borykać się kobieta z depresją poporodową jest często odrzucenie społeczne (i obawa przed tym odrzuceniem).
W efekcie dochodzi do zaprzeczania chorobie (wcale nie mam depresji, to hormony) lub eskalacji poczucia winy (jestem taką złą matką). Zwrotnie – do pogłębiania się stanu depresji.
W efekcie napiętnowania społecznego kobiety w depresji poporodowej:
- zaprzeczają istnieniu choroby (co może wywoływać następstwa w postaci somatyzacji – najczęściej dochodzi tu do uporczywych migren, bólów brzucha, nerwobóli serca)
- unikają i nie decydują się na pomoc zewnętrzną, nie mówią o problemach z jakimi się borykają lekarzowi, nie szukają pomocy instytucjonalnej
- starają się zmusić do miłości wobec dziecka i zajmowania się nim, co doprowadza do postawy nadopiekuńczej, która może być niebezpieczna dla zdrowia dziecka (przegrzewanie dziecka, żeby nie zmarzło, ograniczanie jego kontaktów z innymi, by się czymś nie zaraziło, co zmniejsza jego odporność itd.). oraz dla rozwoju emocjonalnego dziecka
- stają się agresywne społecznie lub wycofują się z kontaktów z innymi w obawie przez "wykryciem" choroby
Napiętnowanie społeczne kobiet z depresja poporodową wynika z niskiej świadomości społecznej istnienia tego rodzaju zaburzeń oraz kulturowych uwarunkowań. W Polsce, nadal istnieje etos Matki – Polki, kobiety która dzielnie walczy z przeciwnościami losu, nie poddaje się, jest przede wszystkim dobra matką i żoną, która w trudzie i znoju zgadza się z uśmiechem na to, co przynosi jej los. W wyniku takiego etosu, społeczne oczekiwania wobec kobiet odpowiadają temu obrazowi i w efekcie, kobieta która do niego nie pasuje, jest wyrzucana poza nawias społeczeństwa. Napiętnowanie społeczne wiąże się nie tylko z odrzuceniem od strony obcych osób, ale przede wszystkim ze strony najbliższych – partnera, rodziny, koleżanek z pracy.
O tym, jak wygląda odrzucenie społeczne wobec kobiety w depresji poporodowej pięknie ale i przejmująco opowiada film "Obcy we mnie" w reżyserii Emily Atef. Obraz absolutnie obowiązkowy nie tylko dla kobiet, ale również mężczyzn.